Czarodziej
No, no, no musisz zdać te SUMY, na pewno <uśmiechnął się>
Offline
Czarodziej
Oczywiście, że je zdam. < Zakończyła rzucać czar machnięciem różdżki i uśmiechnęła się szeroko, chowając ją pod sweter. > Wątpisz w moje możliwości?
~*` Never get up .
Offline
Czarodziej
<pokręcił głową> Po tym co zobaczyłem, to nie <uśmiechnął się> Dasz radę na pewno
Offline
Czarodziej
Och, dziękuję.Kolejny komplement z Twojej strony, miło. < Unosi kąciki ust do góry, przeczesując dłonią włosy. >
~*` Never get up .
Offline
Czarodziej
Lubię komplementować ładne i zdolne dziewczyny <uśmiechnął się do niej> A co z patronusem? Jakie zwierze?
Offline
Czarodziej
Ładne i zdolne... dobra, nigdy się nie przyzwyczaję do tych określeń. < Kręci rozbawiona głową. ogarniając następnie pokój wzrokiem. > Moim patronusem jest feniks.A Twoim?
~*` Never get up .
Offline
Czarodziej
<uśmiechnął się> A moim po prostu kot i kiedyś się przyzwyczaisz, na przykład jak będziesz aurorem
Offline
Czarodziej
Koty to bardzo przyjacielskie zwierzęta. < Kiwa głową, koniuszkiem języka oblizując górną wargę. > Taaak... złoczyńcy z pewnością będą chcieli mi się udobruchać tymi słowami, żebym ich nie złapała.
~*` Never get up .
Offline
Czarodziej
Ale pamiętaj nikomu nie ufaj, to jest najważniejsza zasada <uśmiechnął się> Expecto Patronum <z jego różdżki wyleciał kot i latał po pomieszczeniu> Tak koty są bardzo przyjazne
Offline
Pojawił się w domu chłopaka, chodził cicho po nim i przeglądał różne rzeczy, wszedł nie zauważalnie do sali pojedynków, zakradł się do Johnnego i skręcił mu kark, jego patronus znikł> Chłopak dobrze mówił, no raczej mówił "nie ufaj nikomu" <parszywie się uśmiechnął, złapał leżącego za rękę i znikł z nim, pozostawiając po sobie kartę JOKERA>
Offline
Czarodziej
< Wczoraj zdezorientowana nie zdążyła zrobić niczego, żeby pomóc chłopakowi.Przez kilka minut krąży jeszcze po domu, krzycząc jego imię.Następnie teleportuje się do swojej rezydencji. >
~*` Never get up .
Offline
Czarodziej
<pojawia się przed domem, otwiera drzwi> Homenum Revelio <zaklęcie nie wykryło obcych w domu, był jeszcze trochę obolały, położył się na łóżku i rozmyślał o tym co się stało>
Offline
Czarodziej
<wstał z sofy, był w lepszym stanie, poszedł pod długi gorący prysznic, przebrał się. zjadł duże śniadanie i postanowił wyjść, wsiadł na swoją błyskawicę i odleciał bardzo szybko>
Offline
Nowy użytkownik
Offline